Kylie's P.O.V
- Co do cholery wasza trójka robiła?! - krzyknął tata, trzaskając drzwiami, przez co nieco podskoczyliśmy. - Justin! Zostawiłem cię samego z moją córką na godzinę! Tylko jedna godzina i dowiaduję się, że numerem jeden światowego trendu jest #KylieIJustinPowinniSięUmówić! I wtedy wracam do domu, żeby zobaczyć was mokrych, pokrytych jedzeniem i mój dom, będący bałaganem! Co masz do powiedzenia?! Miałeś kontrolę! - ojciec krzyczał w poważnym tonie.
- Tato.. Czy ty naprawdę sądzisz, że ten idiota poradziłby sobie z mieniem nad czymś kontrolę? Mogę zaopiekować się sama sobą, wiesz... - powiedziałam, ale zaraz tego pożałowałam.
- Kylie, teraz nie ma na to czasu! Dałem Justinowi kontrolę, ponieważ wybiegłaś zła do pokoju i Justin jest od ciebie starszy! - warknął mój tata, próbując nie podnosić głosu.
- Tato, ten idiota jest starszy ode mnie o miesiąc! W każdym bądź razie ja-- - przerwano mi. - Kylie może powinniśmy uhm... Posprzątać kiedy Twój tata będzie rozmawiał z Justinem... - mruknął Chaz, wskazując na drzwi.
- Świetny pomysł! Muszę porozmawiać z Justinem, i tak i tak. - tata się zgodził, podchodząc do drzwi i właściwie wypychając mnie i Chaza. Słyszałam jak drzwi się zamykały. To nie będzie nic dobrego. Spojrzałam na Chaza i spiorunowałam go.
- Po prostu chodźmy posprzątać... Kiedy twój tata jest wkurzony, nie chcę być na jego złej stronie. - odparł Chaz, chwytając za potrzebne rzeczy do sprzątania.
- Cokolwiek. - mruknęłam, pomagając mu w sprzątaniu.
Justin's P.O.V
- Yo, Scooter. Nie mówiłem Ci, że sądzę, że jesteś świetny i miły i swaggy? - zapytałem nerwowo. Kiedy Scooter był wkurzony, nie chciałem być na jego złej stronie.
- Nie wpychaj mi tego cholerstwa, Justin! Wyjaśnij mi dlaczego #KylieIJustinPowinniSięUmówić jest na pierwszym miejscu w światowych trendach?! - Woah. Scooter był cholernie wkurzony. Ale to był tylko trend.
- Scooter, to był tylko trend. Wyluzuj, stary. - powiedziałem, siadając na krześle.
- Justin. Spójrz, ty właściwie powiedziałeś, że umawiasz się z moją córką dla całego świata! Teraz, co zamierzasz im powiedzieć? Twoi fani ruszą dalej, bo wiedzą, że nie mogą marzyć o byciu z Tobą i przejdą do kolejnej, wielkiej rzeczy! Twoja kariera upadnie.
- Yeah, fani przychodzą i odchodzą, Scooter.. to jest część biznesu, ale moi Beliebers? Zostaną ze mną nie patrząc na nic. Ufam im i one ufają mnie. Coś im obiecałem. I wiedzą to. Moi Beliebers są jedynym powodem dlaczego tu jestem. Dają mi swoją miłość i wspierają mnie tak, że nikt nie potrafi sobie tego wyobrazić. Nie odejdą tylko dlatego, że rzekomo mam dziewczynę. Znam ich lepiej niż to. - odpowiedziałem w zdenerwowanym tonie, patrząc Scooterowi prosto w oczy, aby wiedział, że to co mówię to prawda.
- Ale o to chodzi, Justin. Nie umawiasz się z moją córką. Więc jak zamierzasz im powiedzieć, że to kłamstwo? Jeżeli dowiedzą się, że to było kłamstwo, media zaczną wrzeć.
- Ale co jeśli zacząłbym się umawiać z Kylie? Co jeżeli bym ją naprawdę lubił? - zapytałem, bawiąc się swoimi palcami.
- Bieber. Nie wiem. Nie chcę, aby moja księżniczka została skrzywdzona. Dostanie pogróżki ze śmiercią od twoich fanów.
- Nic się dla Kylie nie stanie. Tak jak mówiłem, moi Beliebers to zaakceptują. Czytałem ich tweety i myślą, że tworzymy słodką parę. Fani. Yeah, im się to nie spodoba. Ale wolałbym ich stracić, wiedząc że nie popierają moich decyzji.
- Co z Kylie? Jeżeli nie zauważyłeś, Bieber. Ona Cię nienawidzi. - zauważył Scooter, podczas kiedy wyrzucił z siebie cichy chichot.
- Nie, naprawdę? Tak myślisz? Hm... Nie powiedziałaby. Co ty na to, żebyśmy udawali, że jesteśmy razem? Sztucznie, tylko dla mediów. I kiedy nie ma kamer ani innych, zachowujemy się normalnie. I może coś pomiędzy tym, zakocha się we mnie. A jeżeli nie zauważyłeś, panny uwielbiają mój urok. - powiedziałem, trzepnąwszy moimi włosami.
- Dobra. Ale przysięgam, Bieber, że jeżeli złamiesz serce moje córki, ja połamię Ciebie i twoją karierę. Obiecuje Ci to.
- Nie martw się. - Scooter otworzył drzwi i zawołał Kylie, aby weszła więc mogliśmy powiedzieć jej o planie.
- Nie. - to wszystko co Kylie powiedziała po tym jak powiedzieliśmy jej o planie.
- Ale Kylie! Musisz! - odparłem, patrząc prosto w jej oczy.
- Co dostanę w zamian? - zapytała, wyciągając telefon i klikając w jakieś rzeczy.
- Um.. Nie wiem.. Co chcesz? - spytałem, patrząc na Scootera. Posłałem mu no-weź-potrzebuje-trochę-pomocy spojrzenie. Wszystko co Scooter zrobił to zachichotał, wtedy spiorunowałem go wzrokiem, a wtedy wkroczył.
- Kylie. Zrobisz to. I koniec. Jako kara za bałagan w domu. - postanowił Scooter.
- ALE TATO! DLACZEGO MUSZĘ?! TO WINA TYCH IDIOTÓW ZA WSTAWIANIE TEGO ZDJĘCIA! DLACZEGO MUSZĘ BYĆ UKARANA ZA TEN PIERDOLONY BŁĄD?! - krzyknęła Kylie i wtedy zauważyła, że przeklęła w obecności swojego ojca, szybko zakryła usta dłonią. Próbowałem się nie zaśmiać.
- KYLIE SAMANTHA BRAUN CZY TY NA MNIE PRZEKLĘŁAŚ?! PILNUJ SWOJEGO JĘZYKA, PANNO! ZROBISZ TO I KONIEC! IDŹ DO SWOJEGO POKOJU I TO NATYCHMIAST! - Wow.. Jej drugie imię to Samantha.. huh? Interesujące.
- UGH! CZASAMI CHCIAŁABYM ABY MAMA TUTAJ BYŁA! - krzyknęła... Mogłem zauważyć łzę spływającą po jej policzku i uciekła do swojego pokoju.
- Yo, Scooter.. Ja um... - Nie wiedziałem co powiedzieć. - Powinienem iść sprawdzić co z nią albo...
- Nie, Justin... Może powinieneś wrócić do swojego hotelu ze swoją mamą... Zadzwonię do Kenny'ego aby Cię odebrał... Możesz poczekać w salonie na niego... Weź ze sobą Chaza... Bóg wie co on wyprawia. - odparł Scooter z szokiem, ale i smutkiem na jego twarzy.
- O..okej... - to wszystko co mogłem powiedzieć, kiedy wyszedłem szukać Chaza.
Kylie's P.O.V
- Kylie... Wszystko w porządku? - zapytał mnie Chaz, podczas kiedy usiadł obok mnie na łóżku. Nie mogłam tego znieść. Pan Supergwiazda rujnował moje życie!
- Yeah, wszystko w najlepszym porządku. Po prostu płaczę bo jestem szalona. Co sobie myślisz, Chaz?! - zapytałam z sarkazmem.
- Co się stało?
- Bieber i tata chcą abym była fałszywą dziewczyną Justina... Tylko po to aby image tego idioty mógł być dobry. A tata powiedział, że to kara. Ale ja nie zrobiłam niczego złego! To wasza wina! Ale on nie dostaje się w kłopoty! Czasami, czekaj, nie.. Zawsze mój tata myśli częściej o Justinie niż o mnie! To tak cholernie frustrujące, bo jestem jego córką! A Bieber jest głupim dzieciakiem, który ma szczęście! Ughh! Nienawidzę go! - wyrzuciłam.
- Co?! Dlaczego twój tata kazałby ci być fałszywą dziewczyną Justina? To pokręcone.
- Wiem, prawda?! Tata chce, aby Justin był szczęśliwy... Nigdy nie myśli o mnie! Chciałabym aby moja mama wciąż tutaj była... - Wtedy poczułam łzy spływające po moich policzkach.
- Kylie... Cóż, musisz zrobić to tylko dla kamer, to nie będzie na zawsze... Jestem pewien, że znajdziecie sposób aby fałszywie zerwać. - powiedział Chaz, podczas ocierania moich łez. Nigdy nie widziałam tej strony Chaza... Myślę, że się zakochu-- czekaj, nie! Kylie, nie lubisz ich! Są zboczeńcami!
- Chaz... Dziękuję. Naprawdę. - odparłam, kładąc głowę na jego ramieniu.
- Nie ma problemu, kiedykolwiek Kylie. - mruknął, bawiąc się końcówkami moich włosów.
- Oh, przy okazji.. Chaz..
- Co jest?
- Dlaczego do cholery tu jesteś... Nie w moim pokoju, ale w Kalifornii... Dlaczego nie jesteś w Kanadzie z Ryan'em? - zapytałam, posyłając mu zmieszany wzrok.
- Oh, tak.. To dlatego, że Justin zaprosił mnie, żebym pojechał w trasę z nim na kilka pierwszych koncertów... Nie mam szkoły na dwa tygodnie więc przyjechałem... A Ryan pojechał ze swoją rodziną, aby odwiedzić dziadków.
- Oh.. To wielka ulga.. Nie zostanę sama z Justinem w busie koncertowym.
- Czekaj... Jedziesz na trasę?
- Yeah.. Polecenia taty. I jak zawsze muszę robić to co tatuś chce i kiedy chce.
- Oh.. Twój tata nie pozwala ci na robienie niczego fajnego! - zaśmiał się.
- Wiem, prawda! Założę się, że nie pozwoli mi iść do parku albo kupić lody w tej chwili... Ponieważ przeklęłam prosto w jego twarz.
- Cholera... Hey, mam pomysł... Wchodzisz w to? - spojrzałam na Chaza i zobaczyłam uśmiech na jego twarzy.
- Hm... Pewnie... Ale zależy od tego jaki to plan..
- Okej.. Więc nudzę się.. Twój tata jest wkurzony.. Justin jest gdziekolwiek jest.. więc mówię abyśmy się wymknęli przez twoje okno i poszli kupić lody i pospacerować po parku... To nie randka, tylko wiesz.. Dwoje ludzi luzujących się. Tak czy nie?
- Totalnie. Ty płacisz. - mruknęłam, wystawiając język w kierunku Chaza. On tylko przewrócił oczami.
- Ale jeżeli wpadniemy w kłopoty, wina spada na Ciebie.
- Cokolwiek. - wtedy zaczęłam wychodzić przez okno.
Justin's P.O.V
Gdzie może być Chaz?!
Ughh! Szukałem go przez 10 minut!
No i dodałam rozdział. Dawno nie było wiem i przepraszam Was za to, ale teraz postaram się dodać wcześniej. Dalej szukam razem z roleplayerką Kylie kogoś do grania Justina, Scootera, Chaza i innych. Chętnych zapraszam na twittera.
@jxstinfeatmeh
Jaki kochany *.*
OdpowiedzUsuńMega <3 Czekam nn @BiebsIsMyLife4
OdpowiedzUsuńto się dziewczyna wkurzyła :D cudo♥
OdpowiedzUsuń*-* jej szybko next :))
OdpowiedzUsuńOmg koooocham to, definitywnie! Takie niespotykane ff, oryginalne. Cieszę się, że to tłumaczysz, dziękuję <3
OdpowiedzUsuń@oliifka
aaaaaa wspaniały :) Czekam nn <3 @natalusia99
OdpowiedzUsuńheartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com
mega
OdpowiedzUsuńboże kocham to <3
OdpowiedzUsuń@yolowithjus
niesamowite kocham <3
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział :D
@kocham_biebsa
Cudowne kocham to chce szybko dalej
OdpowiedzUsuńPiękne.tłumaczenie !! Będziesz mnie informować na tt ? @maja_shawty_
OdpowiedzUsuńZajebiste.... Czekam na kolejny!!! Mam nadzieje że dodasz go szybko!!! Tłumaczenie cudowne<33
OdpowiedzUsuńWow świetny <3
OdpowiedzUsuńKiedy bd następny?
OdpowiedzUsuńKiedy pojawi się następny ?
OdpowiedzUsuńFajny.
OdpowiedzUsuńProszę o następny rozdział :)
jezu cudo...nie mogę uwierzyc piszesz niesamowicie,świetnie wymyśliłaś fabułe:) weny,wena nadchodź haha
OdpowiedzUsuńHejoo kiedy następny??? :c
OdpowiedzUsuńSuper. Zapraszam do mnie: http://dangerous-love-bieber-rose.blogspot.com/ . Proszę skomentuj!
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńAaaaa mega! Hahahaha. Kiedy następny?
OdpowiedzUsuń@VeronikaMiriam
Straciłam nadzieję. Straciłam wiarę. Robisz ze mnie swą ofiarę. Niewolnicę oczekiwania. Tłumacz proszę. Nikt nie wzbrania. Czekam. I. Czekam. Wróć. Odzyskaj nadzieję. Odzyskaj wiarę. Odzyskaj wenę. Proszę potrzebuje tego jak powietrza. Wróć. Tłumacz. Walcz. Własne życie masz. Własne problemy, lecz nie pozwól zemrzeć nam w oczekiwaniu, kiedy wrócisz. Proszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czarownica <3
kiedy nn?
OdpowiedzUsuń